Rustykalny plener przedślubny – K&A

Jedną z rzeczy, które najbardziej lubię w sesjach narzeczeńskich jest to, że pozwalają mi one poznać moje Pary i zacząć budować z nimi przyjaźń przed ich wielkim dniem. Dlatego zawsze będę polecać taką sesję narzeczonym, gdy będą rezerwować mnie na swój ślub

Klaudia i Andrzej to jedna z bardzo wielu par, które fotografowałem, a które dostarczyły mi ogromną dawkę niezapomnianych wrażeń. Razem z Nimi przeniosłem się do pięknych okolic urokliwego Sandomierza na wspaniały plener. Była to najprawdziwsza podróż w nieznane! Przed Wami wystrzałowa, efektowna sesja, która budzi olbrzymie emocje!

Sesja z Mustangiem w tle – wieczny diament towarzyszem podczas sesji narzeczeńskiej

Jedną z zalet bycia fotografem ślubnym jest możliwość odkrywania nowych, czarujących miejsc. Sesja na tle Wisły wzbudziła we mnie najwięcej emocji. Sesja ślubna, którą wspólnie wybraliśmy po ślubie to pomysł na wspaniałą przygodę, która na pewno nie tylko rozpali żądze, ale i upewni Młodych w uczuciu, jakie do siebie żywią. Niewątpliwie nieodłącznym elementem ich sesji narzeczeńskiej był towarzyszący Nam wiśniowy Mustang, perła wśród aut, a także samochód do ślubu. Sesja narzeczeńska Klaudii i Andrzeja to historia, którą trzeba przedstawić w sposób szczególny. Krajobraz, jaki towarzyszył zakochanym bardzo Nam w tym pomógł. Pozwolił na to, aby Młodzi wyzwolili drzemiące w nich uczucia. Pokazanie tej pary w nieco innym świetle pozwoliło na to, aby ukazać ich wyjątkowość.

Plener narzeczeński w naturze – idealne tło dla zakochanych

Pierwszym przystankiem podczas sesji K&A był uroczy mostek nieopodal Gorzyc. Zdjęcia z Mustangiem rozpoczęły Naszą przygodę, co stało się początkiem do sentymentalnych zdjęć zaręczynowych na tle zieleni. Okolica była bujna, a słońce oświetlało narzeczonych oszałamiającym złotym blaskiem, podczas gdy drewniany mostek i fotografia z lotu ptaka doskonale dodawały romantycznego ducha, który sprawia, że wszyscy się zakochują.

Sesja z klasą, na luzie czy ich połączenie – co wybrać?

Rustykalna sesja, jaką wspólnymi siłami przeprowadziliśmy pokazała, gdzie tkwi najprawdziwsze piękno. Zaufanie, jakim mnie obdarzyli sprawiło, że mogłem ponieść się wodzom swojej wyobraźni i powstało wiele rewelacyjnych kadrów. Miałem także dużo szczęścia, że na nich trafiłem. Zmysłowy świat K&A wyraża więcej niż tysiąc słów. Wiedziałem, że muszę być elastyczny i zrobić wszystko, aby te zdjęcia mogły wyrazić ich miłosną historię. Klaudia i Andrzej byli bardzo spokojni, cieszyli się swoim towarzystwem, dopracowali każdy krok, a ja miałem naprawdę dobrą okazję do tego, aby wyrwać ich z normalnego żywiołu by uchwycić to, co dla mnie najcenniejsze.

Privacy Preference Center